// Iga robi zdjęcia: 10/2010

22 paź 2010

Dubrova

Kończąc temat Chorwacji - tak wygląda tam początek jesieni. Dubrova to wioska położona niedaleko Labina, w której znajduje się Park Rzeźb. Tak przynajmniej dumnie określała to miejscowa informacja turystyczna. Na miejscu niestety okazało się, że "rzeźby" wyglądają tak, jakby z resztek części samochodowych i telewizyjnych anten jakiś szalony performer wykonał coś, co dzisiaj mieści się w szerokim znaczeniu pojęcia "INSTALACJA". :) 
Poza ciekawą drogą w parku w całej miejscowości nie ma nic specjalnie szczególnego. Poza tym, że jest w Chorwacji. A Chorwacja - jak wiadomo - jest najlepsza.









Rovinj

Wjeżdżając do Rovinja odnosi się wrażenie, że granica z Włochami umknęła gdzieś po drodze. Rovinj to wciąż Chorwacja - po raz kolejny pokazująca swoją różnorodność. 




 




Baby Doll - the end







make up - Magdalena Samosiej
fryzura - Katarzyna Synowiec

13 paź 2010

Pula

Południe Istrii, mnóstwo włoskich wpływów w architekturze no i ten amfiteatr... Człowiek jedzie sobie samochodem, a tu mu wyrasta coś tak monumentalnego. Niesamowite wrażenie, zwłaszcza, że znajduje się jednocześnie przy samym porcie. W Puli uderza również to, jak wiele budowli zachowało się jeszcze z czasów rzymskich. Teraz wtapiają się w bardziej współczesną im lub zupełnie nową zabudowę.


 











Labin

Labin położony jest na wzgórzu, z którego rozciąga się oszałamiający widok na port w Rabacu oraz leżące po drugiej stronie zatoki wyspy - Cres i Losinj. Do Rabaca to jakieś 10 minut jazdy samochodem po typowych dla Chorwacji serpentynach. Miasto to architektoniczny miszmasz - centrum to stara średniowieczna zabudowa, obok trochę nowej mieszkaniówki, trochę baroku, trochę renesansu...





Na głównym placu  kilka knajp i kafejek, niby siedzą w nich turyści ale całe miasto sprawia wrażenie wyludnionego. Zaspane koty leżą gdzie się da, nikt się nie spieszy.







W Chorwacji tak naprawdę pełno jest miast z wąskimi kamiennymi uliczkami, ale zwiedza się je z całym tłumem turystów - patrz Korcula, Dubrownik, etc. Tutaj uderzyła nas zupełna cisza i spokój. Zero ruchu, kilka galerii otwartych nie wiadomo właściwie dla kogo, oprócz nas włóczyło się może pięć innych osób. Zwiedzanie starego miasta zajmuje chwilę, ale to bardzo przyjemna chwila.









Na urlopie czasu i kalorii nie liczymy.

Na koniec nieporadnie sklejona panorama Labina.

O mnie

tel. 798-649-994
kontakt@igapelczarska.pl
www.igapelczarska.pl