Nie wiem czy to jakaś tradycja będzie, z resztą o Dorocie napisałam już wszystko. Ubiegłoroczne zdjęcia jesiennie w jednej, drugiej i trzeciej stylizacji zdopingowały nas, żeby sesję jesienną powtórzyć i w tym roku. Te sprzed roku dzisiaj zrobiłabym już oczywiście inaczej. Ale kiedy kilka dni temu, zupełnie spontanicznie postanowiłyśmy się powygłupiać, zdecydowałam, że będą to zdjęcia bez przesadnej stylizacji i zupełnie naturalne. Słońce odmówiło nam trochę współpracy i na początku zastąpiłam je złotą blendą, a później chciało już współpracować, ale my go nie chciałyśmy, dlatego Dorota na zielonym tle ma już trochę za dużo kontrastu i ostrych cieni, ale i tak lubię te zdjęcia. Za rok oczywiście powiem, że dzisiaj zrobiłabym je w inny sposób. Nieważne. Oglądajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz